, ,

Audi e-tron: wraz z dostawcami w kierunku zrównoważonego rozwoju

Zrównoważony rozwój ma ogromne znaczenie. Audi wraz z dostawcami – coraz mocniej angażuje się w związane z tym działania. W tym celu firma opracowała system ocen dotyczący zrównoważonego rozwoju, którego celem jest ochrona środowiska i zabezpieczenie standardów socjalnych. Od kwietnia 2017, Audi przeprowadziło audyty u ponad 600 partnerów w ich zakładach produkcyjnych. Obecnie szczególną uwagę zwraca się na tych dostawców, którym zlecono produkcję i dostarczanie komponentów do Audi e-tron. Począwszy od jesieni 2019, system ocen zrównoważonego rozwoju będzie decydującym czynnikiem przy udzielaniu zamówień dostawcom.

  • Koncern z Ingolstadt ustanawia system ocen dla dostawców, odnoszący się do zrównoważonego rozwoju

  • System skupia się przede wszystkim na dostawcach części dla
    Audi e-tron

  • Dr Bernd Martens, członek zarządu AUDI AG ds. zakupów i IT, mówi: „coraz mocniej angażujemy się w problematykę zrównoważonego rozwoju”

System ocen czyni zrównoważony rozwój kryterium równie istotnym co cena, jakość, doświadczenie i innowacyjność. „Pokazuje, jak ogromną wagę przykładamy w Audi do zrównoważonego łańcucha dostaw” – podkreśla dr Bernd Martens, członek zarządu AUDI AG ds. zakupów i IT. „Jesteśmy przekonani co do tego, że odpowiedzialność korporacyjna jest decydującym czynnikiem sukcesu i chcemy pracować tylko z tymi partnerami, którzy myślą tak samo.”

Tworząc ocenę, Audi bierze pod uwagę o wiele więcej elementów niż tylko certyfikaty i ujawnione informacje. Dokonuje również własnej oceny w siedzibie dostawcy. Sprawdza łącznie dwanaście kryteriów z sektora środowiskowego i socjalnego, np. czy dostawca produkuje w sposób oszczędzający zasoby naturalne i czy przestrzega norm bezpieczeństwa pracy. „Nie polegamy tylko na wyrywkowych kontrolach. Celowo poświęcamy dużo czasu na określenie stopnia oceny zrównoważonego rozwoju dla każdego indywidualnego dostawcy” – dodaje Bernd Martens.

Obecnie koncern skupia się w tej kwestii najbardziej na dostawcach podzespołów do Audi e-tron, którego światowa premiera odbędzie się już za kilka dni. Wraz z wprowadzeniem na rynek pierwszego, w pełni elektrycznego, seryjnie produkowanego Audi, firma zwraca szczególną uwagę na zrównoważoną wartość dodaną. Jeśli partner nie spełnia wymogów, musi w odpowiednim czasie dokonać niezbędnych ulepszeń. W ten sposób Audi wspiera swych dostawców, by procesy prowadzone w ich firmach były bardziej zrównoważone.

Audi oceniło już ponad 600 dostawców części do różnych modeli z czterema pierścieniami w logo. Kolejnych 400 będzie ocenianych będzie jeszcze przed końcem tego roku. Począwszy od roku 2019, cała Grupa Volkswagen korzystać będzie z wyników kontroli w miejscach produkcji, by określać wskaźniki zrównoważonego rozwoju dostawców, co będzie miało bezpośredni wpływ na przyznawanie kontraktów.

Źródło: Moto Target

 

, ,
Ford będzie miał w ofercie elektrycznego SUV-a!

Ford zaprezentował pierwszą zapowiedź nowego SUV-a, inspirowanego Mustangiem. Będzie to pierwszy nowy model zespołu Ford Team Edison, stworzonego specjalnie po to, by rozwijać światową gamę zelektryfikowanych pojazdów Forda.

Dyrektorem ds. globalnego rozwoju produktu w interdyscyplinarnym zespole Ford Team Edison, powołanym w nowych biurach w centrum Detroit, jest Darren Palmer.Zespół uzyskał akceptację działania w nietypowy, nowatorski sposób, który pozwoli rozwijać rynek pojazdów elektrycznych i usuwać ograniczenia na drodze jego wzrostu.

Zespół Edison, pomyślany jako dynamiczny dział, szybko wykorzystujący wspólne siły dla rozwiązania zarówno typowych problemów, jak i unikalnych wyzwań pojawiających się na każdym z rynków, przyjął formułę „żadnych stopni”, aby stymulować różne pomysły i różne punkty widzenia. Zespół Edison wdraża również nowe podejście do opracowywania prototypowych produktów. Prototypy o niskim stopniu realizmu w stosunku do produktu końcowego, które można rozwijać szybciej – na niektórych etapach nawet z takich materiałów jak karton – zwiększają elastyczność uczenia się i doskonalenia rozwiązań oraz pomagają tworzyć naprawdę intuicyjne i innowacyjne projekty.

„Użytkownicy pojazdów elektrycznych inwestują w przyszłość, a nasz zespół skupia się w stu procentach nie tylko na dostarczaniu aut, które pokochają, ale także na zapewnianiu im całego ekosystemu pojazdów elektrycznych, który działa bez zarzutu” – powiedział Palmer.

Zupełnie nowy, w pełni elektryczny SUV Forda, inspirowany liniami Mustanga, który pojawi się w 2020 r, będzie zdolny przejechać do 482 km na jednym ładowaniu. Ford przeznaczy 11 miliardów dolarów na wprowadzenie na rynek 16 w pełni elektrycznych pojazdów oraz poszerzenie do roku 2022 globalnej gamy aut zelektryfikowanych do 40 modeli.

Więcej informacji na temat Darrena Palmera i Ford Team Edison znajduje się tutaj (link).

 

,

Elektryczny wyścigowiec Volkswagena zachwycił widzów, podczas rekordowego przejazdu w Goodwood

I.D. R Pikes Peak ustanowił kolejny rekord. Podczas Festival of Speed francuski kierowca Romain Dumas jadący w pierwszym wyposażonym w wyłącznie elektryczny napęd wyścigowym aucie Volkswagena pokonał wyznaczoną trasę w czasie 43,86 sekundy, nie tylko wygrywając tegoroczną imprezą, ale także ustanawiając nowy rekord w klasie samochodów elektrycznych.

Zaledwie przed trzema tygodniami wyścigówka Volkswagena okazała się zwycięzcą legendarnego Pikes Peak International Hill Climb, teraz o 3,48 sekundy poprawiła w Goodwood rekord w kategorii aut z napędem elektrycznym, obowiązujący od 2013 roku. Rekord wszech czasów nadal należy do Niemca Nicka Heidfelda. W 1999 roku ten były kierowca Formuły 1 w bolidzie F1 McLaren-Mercedes MP4/13 pokonał 1,86-kilometrową trasę w Goodwood w czasie 41,6 sekundy.

„I.D. R Pikes Peak jeszcze raz dowiódł w spektakularny sposób, że jest wspaniałym ambasadorem naszej rodziny nowych samochodów elektrycznych I.D.” – powiedział dr Herbert Diess, Prezes Zarządu Volkswagen AG oraz Prezes Zarządu Volkswagen Samochody Osobowe. „Dziękuję całemu zespołowi. Po wspaniałym zwycięstwie na Pikes Peak, teraz w Goodwood znowu pokazaliśmy, do jakich wyczynów jest zdolny elektryczny samochód wyścigowy. To bardzo dobry wstęp do naszej wielkiej ofensywy w dziedzinie modeli elektrycznych, która rozpocznie się w przyszłym roku”.

Pod wrażeniem był również kierowca Volkswagena – Romain Dumas: „Goodwood to wspaniała impreza i jestem więcej niż szczęśliwy, że wygraliśmy w tak wyśmienitym towarzystwie”, powiedział 40-letni kierowca po zakończeniu rekordowego przejazdu. „Wprawdzie trasa jest bardzo krótka, ale jednocześnie szybka i zanieczyszczona, a przez to wymagająca. W każdym razie to duży zaszczyt, że mogłem stanąć na starcie w Goodwood. Spotyka się tu tylu fantastycznych kierowców, samochody i motocykle z całej stuletniej historii motoryzacji – to naprawdę niepowtarzalna rzecz”. Dyrektor Volkswagen Motorsport, Sven Smeets także pozytywnie podsumował imprezę: „Mimo że trasa nie ma nawet dwóch kilometrów, znowu pokazaliśmy jaki potencjał kryje się w I.D. R Pikes Peak. Volkswagen jasno zdeklarował się po stronie aut elektrycznych i chcemy wykorzystywać każdą okazję, by pokazać ile one mogą budzić emocji – jeszcze zanim na rynku pojawią się pierwsze modele marki napędzane wyłącznie energią elektryczną”.

Na Goodwood Festival of Speed, odbywającym się od 12. do 15. lipca na południu Anglii, pojawiło się ponad 200.000 widzów świętujących 25. jubileusz tej imprezy. Sportowe wydarzenie mające miejsce w posiadłości księcia Richmond to największa na świecie impreza tego rodzaju. W tym roku lista startowa znowu przypominała „who-is-who” w sporcie samochodowym. Oprócz Ramaina Dumasa zasiadającego w modelu I.D. R Pikes Peak o mocy 500 kW (680 KM) oraz Hansa-Joachima Stucka (D) i Jochi Kleinta (D) w Volkswagenie Golfie 2 Bi-Motor Pikes Peak z 1987 roku osiągającego moc 480 kW (625 KM), na starcie zjawili się także m.in. Giacomo Agostini (I), Derek Bell (GB), Emerson Fittipaldi (BR), Mika Häkkinen (FIN), Tom Kristensen (DK), Nick Mason (GB), Sébastien Ogier (F), Richard Petty (USA), Walter Röhrl (D) czy sir Jackie Steward (GB).

 

,

Rozpoczęcie produkcji Audi e-tron

Audi startuje w przyszłość. Dziś w zakładach Audi w Brukseli rozpoczęła się seryjna produkcja Audi e-tron. Pierwszy w pełni elektryczny SUV marki z Ingolstadt charakteryzuje się zasięgiem odpowiednim dla codziennego użytkowania. Pojemność ładowania nawet 150 kW, którą można osiągnąć na stacjach szybkiego ładowania w około 30 minut, pozwala na odbywanie tym samochodem bardzo długich podróży. Odsłony nowego elektrycznego samochodu Audi dokona podczas jego oficjalnej światowej premiery, 17 września w San Francisco.

Czerwień Misano gotowa do drogi: członek zarządu AUDI AG odpowiedzialny za produkcję Peter Kössler oraz dyrektor zarządzający zakładów Audi Brussels Patrick Danau, nie mogli oderwać wzroku od pierwszego Audi e-tron zjeżdżającego bezszelestnie z linii montażowej. „Audi e-tron to prawdziwy pionier” – podkreśla Peter Kössler. „Samochód ten łączy w sobie innowacyjne rozwiązania techniczne, takie jak wirtualne lusterka zewnętrzne, ze znaną powszechnie jakością marki Audi objawiającą się w sposobie prowadzenia naszych aut i w ich dynamice oraz z techniczną ‘Przewagą’ sięgającą daleko poza czyste pojęcie samochodu. Specjalnie dla potrzeb produkcji samochodu elektrycznego, nasza fabryka w Brukseli przeszła gruntowną modernizację. Produkcja Audi e-tron jest pierwszą w świecie produkcją seryjną segmentu premium, która jest neutralna pod względem emisji dwutlenku węgla.” Cała emisja tego gazu z fabryki Audi Brussels kompensowana jest przede wszystkim poprzez wykorzystanie energii ze źródeł odnawialnych, ale także poprzez tworzenie projektów środowiskowych.

„Audi samodzielnie zbudowało szereg własnych kompetencji rozwijając technologię tworzenia akumulatorów oraz systemów napędowych, a następnie wdrożyło je właśnie w Audi e-tron. Natomiast nasi pracownicy sami obmyślili, zaplanowali i wprowadzili wiele etapów procesu produkcyjnego” – powiedział Patrick Danau, dyrektor zarządzający zakładów Audi Brussels. Począwszy od lata 2016, fabryka intensywnie rozbudowywała wydział produkcji karoserii, lakiernię oraz linię montażową oraz zbudowała wydział produkcji akumulatorów. Bezzałogowe systemy transportowe dostarczają akumulatory na linię montażową. Pracownicy fabryki w Brukseli odbyli w sumie ponad 200 tysięcy godzin szkoleń i są doskonale przygotowani do podjęcia produkcji Audi e-tron.

 

Audi transmitować będzie z San Francisco światową premierę Audi e-tron na stronie: www.e-tron.audi. Uroczystość premiery rozpocznie się 17 września o godz. 20.30 czasu lokalnego, a transmisja rozpocznie się 18 września o godz. 5.30 czasu środkowoeuropejskiego.

Toyota opracowała pierwszy samochód hybrydowy na etanol

Toyota zaprezentowała w Sao Paulo w Brazylii pierwszy prototypowy samochód hybrydowy zasilany zarówno benzyną, jak i alternatywnymi paliwami, takimi jak etanol. Samochód powstał na bazie Priusa czwartej generacji, napędzanego najnowszą wersją słynnego szeregowo-równoległego napędu hybrydowego Toyoty.

 

Hybrid FFV (hybrid flexible-fuel vehicle) to nowy układ napędowy, który Toyota opracowała z myślą o popularyzacji samochodów hybrydowych w Brazylii. Rozwiązanie to ma potencjał, by znacząco poprawić jakość powietrza w tym kraju i ograniczyć emisję CO2 dzięki bardzo wysokiej wydajności niskoemisyjnego napędu spalinowo-elektrycznego. Zastosowanie etanolu dodatkowo ogranicza bilans CO2 w powietrzu dzięki temu, że jest to paliwo w pełni odnawialne, produkowane z roślin, które absorbują dwutlenek węgla z powietrza.

 

Toyota Prius, na podstawie której powstał prototyp, zyskuje w Brazylii coraz większą popularność. Samochód został zbudowany na platformie TNGA, która zapewnia lepsze osiągi i większą stabilność i pewność prowadzenia, zaś wykonany w technologii TNGA napęd hybrydowy czwartej generacji jest aż o 15% bardziej oszczędny od poprzedniego. Toyota Prius w warunkach miejskich porusza się na samym silniku elektrycznym średnio przez 70% czasu jazdy, co udowodniły badania zespołu naukowców z Uniwersytetu Rzymskiego. Pierwsze testy prototypowego Hybrid FFV wykazały ogromną przewagę tego rozwiązania nad standardowym napędem FFV (zasilanym benzyną lub paliwami alternatywnymi) pod względem obniżenia emisji CO2.

 

Toyota Hybrid FFV wyróżnia bardzo dobrymi parametrami ekologicznymi także ze względu na korzystny bilans emisji CO2 w procesie produkcji etanolu z trzciny cukrowej (E 100), jego dystrybucji oraz spalania w silniku elektryczno-spalinowego samochodu hybrydowego. Toyota zamierza wprowadzić to rozwiązanie do sprzedaży w Brazylii. Wcześniej przeprowadzi serię analiz i testów w rzeczywistych warunkach drogowych, aby ocenić osiągi oraz trwałość i niezawodność napędu Hybrid FFV.

 

„Jestem bardzo dumny z inżynierów Toyota Brasil, którzy w ścisłej współpracy z naszymi ekspertami z Japonii opracowali najbardziej ekologiczny samochód hybrydowy na świecie, zasilany etanolem. Ta innowacja to świetny przykład naszego dążenia do stworzenia mobilności nowej ery” – powiedział Steve St. Angelo, CEO Toyota Latin America Region and Caribbean oraz prezes Toyota Brasil.

 

Prototyp Hybrid FFV to kolejny przykład realizacji przez Toyotę programu Environmental Challenge 2050, którego jednym z celów jest redukcja do 2050 roku emisji CO2 nowych samochodów firmy o 90% w porównaniu do roku 2010. Kolejnym zadaniem, jakie postawiła przed sobą Toyota, jest eliminacja emisji CO2 z całego cyklu produkcji, użytkowania i utylizacji samochodów, włączając w to produkcję materiałów, części oraz funkcjonowanie fabryk. Do 2030 roku Toyota zamierza sprzedawać na świecie 5,5 miliona zelektryfikowanych samochodów rocznie.

The post Toyota opracowała pierwszy samochód hybrydowy na etanol appeared first on MotoTabu.

I.D. Vision: Volkswagen prezentuje flagowy model z rodziny I.D.

Dzień przed rozpoczęciem 88. Międzynarodowego Salonu Samochodowego w Genewie Volkswagen zaprezentował model I.D. VIZZION, który pokazuje jak będzie wyglądała mobilność w przyszłości.
W pełni elektryczna limuzyna jest topowym modelem z rodziny I.D. i zadebiutuje na drogach najpóźniej do 2022 r. Ponadto, model ten jest w pełni przygotowany do autonomicznej jazdy. I.D. VIZZION jest częścią wielkiej ofensywy produktowej i technologicznej Volkswagena. Do roku 2025 marka zamierza sprzedawać co najmniej milion samochodów elektrycznych rocznie i stać się liderem rynku w dziedzinie e-mobilności.

Dr Herbert Diess, Prezes Zarządu marki Volkswagen, powiedział: „I.D. VIZZION pokazuje, do czego jest zdolna nasza marka pod względem technologii, wzornictwa oraz jakości. Pojazd ten jest najbardziej wyjątkowym Volkswagenem wszechczasów. Pokazuje, że nawet w elektrycznej, napędzanej autonomiczną jazdą przyszłości samochody będą budzić emocje. Design i rozwiązania techniczne I.D. VIZZION udowadniają, że samochody przyszłości nie będą nudne i jednakowe”.

I.D. VIZZION został skonstruowany na nowo opracowanej platformie modułowej dla pojazdów elektrycznych (MEB) i podkreśla możliwości technologiczne tej konstrukcji. Z zewnątrz jest tak duży jak Passat, ale w środku oferuje równie dużo miejsca co Phaeton. Do wykończenia jego wnętrza użyto materiałów najwyższej jakości. Ergonomiczna obsługa zapewnia jeszcze łatwiejszą mobilność. Podczas podróży pasażerowie mogą zdecydować jak chcą spędzić czas – relaksując się lub pracując. Wybór należy do nich. Zasięg I.D. VIZZION, wyłącznie elektryczny, wynosi do 650 kilometrów.

„I.D. VIZZION to realistyczna wizja Volkswagena przyszłości. Zaoferujemy ten model najpóźniej w 2022 roku jako topową limuzynę z rodziny I.D., z innowacyjnym kokpitem I.D. i kierownicą. Model ten został jednak przygotowany do w pełni autonomicznej jazdy. Auto, krok po kroku, zwolni kierowcę z zadań, jeśli tylko będzie sobie tego życzył. I.D. VIZZION realizuje hasło Volkswagena – chcemy być w gronie liderów, którzy kształtują indywidualną mobilność przyszłości”.

Żadna inna marka nie zajmuje się e-mobilnością tak bezkompromisowo jak Volkswagen. Wraz z wprowadzeniem platformy MEB Volkswagen opracował potężne narzędzie, które obejmie całą gamę indywidualnej mobilności. Od kompaktowych samochodów po SUV-y i duże luksusowe limuzyny, wszystko pomiędzy jest możliwe. Do 2025 roku Grupa Volkswagen rozpocznie produkcję ponad 15 w pełni elektrycznych modeli zbudowanych na platformie MEB. Pierwsze z nich zadebiutują w sprzedaży już w 2020 roku.

VW I.D. Vision – limuzyna przyszłości

Podczas Salonu Samochodowego w Genewie (6 – 18 marca) Volkswagen, jako światową premierę, przedstawia studyjny model I.D.VIZZION. Ten nowy okręt flagowy z rodziny elektrycznych modeli I.D. to limuzyna bliskiej i nieco dalszej przyszłości: porusza się autonomicznie, za sprawą technologii rzeczywistości rozszerzonej jest łatwy w obsłudze, a dzięki zastosowaniu sztucznej inteligencji potrafi się uczyć. I.D.VIZZION prezentuje zupełnie nowy poziom komfortu, bezpieczeństwa i zgodności z zasadami zrównoważonego rozwoju.

Dr Herbert Diess, Prezes Zarządu Marki Volkswagen, stwierdził: „Już od pierwszego spojrzenia na I.D.VIZZION widać, że modułowa platforma MEB przeznaczona do konstrukcji samochodów elektrycznych daje nam zupełnie nowe możliwości w zakresie projektowania wnętrza i nadwozia”. I rzeczywiście – studyjny model wprowadza emocjonalną stylistykę samochodów z rodziny I.D. do świata dużych limuzyn. Zupełnie nowa jest kabina mająca charakter domowego wnętrza. Dzięki swojej konstrukcji wnętrze to jest bardzo przestronne, wykraczając pod tym względem daleko poza granice współczesnych limuzyn klasy wyższej, które dysponują nadwoziem o długości około 5 metrów. Wyjątkowe poczucie przestronności jest jednym z elementów niepowtarzalnego komfortu jaki zapewnia ten samochód.

Dzięki intuicyjnej komunikacji pomiędzy człowiekiem a pojazdem, realizowanej przy pomocy techniki rozszerzonej rzeczywistości oraz goglom Mixed-Reality (HoloLens), a także dzięki sterowaniu głosem, obsługa I.D.VIZZION jest niezwykle prosta. Rzeczywistość rozszerzona wykorzystuje ekrany i wirtualne elementy obsługi wyświetlane w przestrzeni wnętrza. Pasażerowie widzą je dzięki goglom HoloLens i korzystają z nich wykonując odpowiedni ruch ręką. Technologia komunikacji zastosowana w tym aucie awansuje do roli wirtualnego asystenta, który reaguje empatycznie i stale się uczy. I.D.VIZZION zapewnia swoim użytkownikom więcej osobistej swobody. To dlatego, że jest jak inteligentne urządzenie (Smart Device) na kołach – nie potrzebuje kierowcy, bo sam nim jest dla swoich pasażerów. Pojazd jest tak wszechstronnie skomunikowany, że staje się częścią cyfrowego świata, a swoim pasażerom pozostawia wolność wyboru, czy zechcą podczas jazdy odpoczywać, komunikować się z innymi czy może pracować.

I.D.VIZZION pokazuje, że w drodze ku przyszłości Volkswagen wdraża najnowsze innowacje i sprawia, że jazda samochodem staje się bardziej fascynująca niż kiedykolwiek wcześniej. System obsługi wykorzystujący rzeczywistość rozszerzoną przenosi nas do roku 2030, natomiast możliwość autonomicznej jazdy na najwyższym poziomie pojawi się już w roku 2025. Stylistyka I.D.VIZZION, elektryczny napęd na cztery koła wykorzystujący dwa silniki elektryczne o mocy systemowej wynoszącej 225 kW oraz zasięg do 665 km będą mogły pojawić się na drogach w roku 2022. Wtedy właśnie pojawi się na rynku pierwsza wersja I.D. VIZZION z konwencjonalnym systemem obsługi.

Prezentując I.D. VIZZION Volkswagen wskazuje na potencjał modułowej platformy MEB przeznaczonej do konstrukcji samochodów elektrycznych, czyli nowej bazy technicznej modeli z rodziny I.D. Dr Frank Welsch, Członek Zarządu Marki Volkswagen ds. Rozwoju Technicznego, powiedział: „Techniczna podstawa modeli I.D. pozwala na produkcję aut, których wielkość nadwozia, akumulatorów i silników można zmieniać. Dzięki temu możemy produkować pojazdy należące do różnych klas i realizować różne życzenia klientów – włącznie z dużymi limuzynami na dalekie dystanse”.

Modele rodziny I.D. świadczą o tym, że marka Volkswagen wkracza w epokę elektrycznej mobilności. Dr Diess: „Już w 2025 roku zamierzamy produkować milion w pełni elektrycznych samochodów rocznie. Kompaktowy I.D. oraz SUV I.D.CROZZ pojawią się jako pierwsze w roku 2020. Po nich w 2022 roku zadebiutuje van I.D. BUZZ oraz, jak wspomniano wyżej, prezentowany właśnie w Genewie studyjny I.D. VIZZION”.

,

Audi, Italdesign i Airbus tworzą pasażerskiego drona

Podczas salonu motoryzacyjnego w Genewie, Audi, Italdesign i Airbus prezentują „Pop.Up Next”, czyli w pełni elektryczny, automatyczny pojazd koncepcyjny, umożliwiający poruszanie się zarówno w poziomie, jak i w pionie. W przyszłości, takie właśnie pojazdy szybko i sprawnie transportować będą ludzi w miastach – po drogach i w powietrzu, rozwiązując w ten sposób problem korków drogowych. Dominującym elementem jego wnętrza jest 49-calowy ekran, a interakcja pomiędzy człowiekiem a maszyną odbywa się za pomocą rozpoznawania mowy, rysów twarzy, śledzenia ruchu gałek ocznych (tzw. eye-tracking) oraz funkcji dotykowych.

Ultralekka, dwuosobowa kabina pasażerska może zostać połączona albo z modułem samochodowym, albo z modułem latającym. Audi wspiera cały projekt dostarczając wiedzy i doświadczenia w zakresie technologii akumulatorów i automatyzacji jazdy.

„Tam, gdzie pracuje się nad koncepcjami mobilności w miastach i zróżnicowanych ludzkich potrzeb, potrzebna jest niczym nie ograniczona kreatywność. Italdesign jest inkubatorem innowacyjnych rozwiązań technicznych i radykalnych rozwiązań prototypowych. Pop.Up Next to ambitna wizja trwałej zmiany życia w metropoliach przyszłości” – powiedział dr Bernd Martens, członek zarządu AUDI AG ds. zakupów, a jednocześnie prezes spółki Italdesign.

Italdesign projektuje futurystyczne pojazdy koncepcyjne dla Audi i dla innych klientów z całego świata. Jörg Astalosch, dyrektor zarządzający Italdesign wyjaśnia: „W przyszłości, reguły rządzące miejską mobilnością będą dyktowane przez wielu graczy. Jesteśmy bardzo dumni, że przy projekcie mającym przynieść rozwiązania dla mobilności przyszłości możemy współpracować z firmą Airbus, jednym z największych na naszym globie przedsiębiorstw przemysłu lotniczego.” Astalosch postrzega Pop.Up Next jako koncepcję uniwersalnego pojazdu dostępnego na życzenie, mogącego otworzyć przed mieszkańcami miast możliwość poruszania się w kilku płaszczyznach. Italdesign korzysta z sieci miast, uniwersytetów i różnych innych podmiotów, by lepiej przewidywać i projektować przyszłość mobilności w miastach. Pierwsza wersja pojazdu Pop.Up miała swą premierę w Genewie, rok temu.

Pop.Up Next jest znacznie lżejszy niż jego poprzednik, a wnętrze pojazdu zostało przeprojektowane. Więcej informacji na temat pojazdu koncepcyjnego Pop.Up Next znaleźć można pod adresem https://www.italdesign.it/geneva2018.

Zdjęcia i dodatkowe informacje znajdą Państwo na stronie www.audi.press-bank.pl.

 

 

 

Mikromobilność wg Volkswagena: Streetmate i Cityskater

Volkswagen staje się największym na świecie producentem pojazdów z napędem elektrycznym. Na mobilność elektryczną marka patrzy całościowo, uwzględniając również mikropojazdy. Dlatego podczas Salonu Samochodowego w Genewie (dni dla zwiedzających: 8-18 marca) Volkswagen prezentuje dwa innowacyjne koncepcyjne pojazdy przeznaczone do poruszania się na krótkich dystansach: kompaktowego i bliskiego seryjnej wersji Cityskatera oraz, jako światową premierę, przypominający skuter, studyjny pojazd o nazwie Streetmate.

Elektryczny skuter ma zasięg do 35 km, a więc bez problemu pokonuje także nieco dłuższe dystanse, znakomicie nadając się do codziennych przejazdów między domem a pracą.
Jeszcze w 2018 roku na rynku pojawi się Cityskater uzyskujący zasięg około 15 km; pojazd ten można zabrać ze sobą także do metra, a złożony zmieści się w samochodowym bagażniku. Volkswagen skompletował więc szeroką ofertę pojazdów elektrycznych – od także święcącej w Genewie światową premierę studyjnej limuzyny klasy wyższej I.D. VIZZION, przez dającego się różnorodnie konfigurować, niezwykle stylowego I.D. BUZZ, przestronnego SUV-a I.D. CROZZ i kompaktowego I.D., aż po Streetmate’a i Cityskatera.

Łączenie środków transportu. Możliwość korzystania z różnorodnych pojazdów, w tym także tych najmniejszych jak Streetmate czy Cityskater, otwiera nowe perspektywy w ruchu miejskim. To dlatego, że Streetmate i Cityskater pozwalają oszczędzić czas. Już wkrótce osoby przyjeżdżające do miast oraz mieszkańcy największych metropolii będą zostawiali swoje samochody przed domem, hotelem, na piętrowych parkingach czy gdziekolwiek indziej i będą korzystać z małych bezemisyjnych wehikułów, jak Streetmate czy Cityskater. Te i im podobne innowacyjne pojazdy mają więc wszelkie predyspozycje, by na trwałe zmienić przyzwyczajenia ludzi w zakresie korzystania ze środków transportu.

Streetmate – elektryczny skuter na średnie dystanse 

W mieście nie do pokonania. Streetmate jest przemyślnym miejskim pojazdem stanowiącym alternatywę dla samochodu, ponieważ na niedużych dystansach – na przykład między dzielnicami miast – może się poruszać w sposób w jaki nie są w stanie poruszać się samochody. Elektryczny skuter z problemami komunikacji miejskiej radzi sobie tak, że po prostu je omija. Weźmy kłopoty z parkowaniem – dzięki swoim niewielkim rozmiarom zwinny Streetmate wciśnie się w każde, choćby najmniejsze wolne miejsce oszczędzając swojemu użytkownikowi czasu i stresu. Odciąża również środowisko, bo z powodu elektrycznego napędu porusza się niezwykle cicho i nie emituje szkodliwych substancji w miejscu, w którym jest użytkowany. Dzięki temu nie przyczynia się do zanieczyszczenia powietrza w miastach, co na pewno docenią ich mieszkańcy. Taki pojazd ma również wiele uroku – jego przypominająca rower sylwetka ma prostą stylistykę podporządkowaną funkcji i przez to Streetmate bardzo różni się od wyglądających ociężale konwencjonalnych skuterów. Przy tylnym kole Streetmate’a znajduje się silnik o mocy 2 kW.

Szybki, lekki i zwinny. Streetmate rozwija prędkość do 45 km/h i można wygodnie poruszać się nim siedząc; zależnie od rodzaju homologacji możliwe jest też złożenie siedzenia po to, by elektrycznym skuterem kierować na stojąco. Studyjny model jest lekki (waży tylko 65 kg) i ma wyjątkowo nisko położony środek ciężkości, ponieważ jego litowo-jonowy akumulator został umieszczony w podłodze. Akumulator ten ma pojemność 1,3 kWh. Prądem o mocy 500 wat akumulator można całkowicie naładować w ciągu dwóch godzin i 15 minut; można też baterię wyjąć i naładować ją w domu lub w biurze. Po pełnym naładowaniu baterii skuter może przejechać do 35 km – to wystarczający zasięg do poruszania się w większych miastach.

Łatwe obsługa i prowadzenie. Operowanie i prowadzenie Streetmate’a jest proste: moc elektryczną przywołuje się kciukiem na kierownicy. Skuteczne hamowanie zapewniają hamulce z dziurkowanymi tarczami oraz układ ABS. Podczas hamowania umieszczony przy tylnym kole elektryczny silnik pełni rolę generatora i odzyskuje energię poprzez rekuperację. Zasięg Streetmate’a można zwiększyć korzystając z trybu Eco. Do kierowania elektrycznym skuterem, który podlega obowiązkowi rejestracji i ubezpieczenia, w Europie są wymagane kask oraz prawo jazdy.

Dobrze skomunikowany. Streetmate jest wyposażony w urządzenia zapewniające łączność. Pośrodku kierownicy znajduje się 5,3-calowy monitor (o rozdzielczości 1.440 x 2.560 pikseli). Jest on odporny na wszelkie warunki atmosferyczne, jest też wodoodporny. Na jasnym tle wyświetlacza pojawiają się informacje dotyczące parametrów jazdy, jak stan akumulatora czy zasięg pojazdu. Ekran można połączyć ze smartfonem, z którego może on pobierać m.in. dane nawigacyjne. Poza tym smartfon podłączony do ekranu może dzięki aplikacjom wskazywać położenie Streetmate’a. Poprzez odpowiednią aplikację wzbudzany jest też alarm, gdyby nieuprawniona osoba zamierzała uruchomić silnik. Uruchomienie jest możliwe tylko wtedy, gdy aplikacja rozpozna użytkownika jako uprawnionego kierowcę – w ten sposób smartfon staje się swego rodzaju cyfrowym kluczykiem.

Cityskater – elektryczny pojazd na krótkie dystanse 

Dwa koła z przodu i jedno z tyłu. Cityskater jest przeznaczony do dojazdów na krótkich odcinkach – na przykład z parkingu, autobusu czy pociągu do ostatecznego celu. Pojazd napędzany elektrycznie za pośrednictwem tylnego koła, porusza się w mieście na trzech kołach – dwa znajdują się z przodu, a jedno z tyłu. W przeciwieństwie do skateboarda czy skutera Cityskater jest wyposażony w znajdujące się przy kołach podnóżki pod prawą i lewą nogę. Drążek kierowniczy zapewnia użytkownikowi równowagę, pojazdem steruje się – podobnie jak podczas jazdy na nartach – przerzucając ciężar ciała z jednej nogi na drugą.

Pojazd z bagażnika. Uzupełniający środek lokomocji jakim jest Citystkater po złożeniu mieści się w bagażniku samochodu. Rozłożyć i przygotować do jazdy można go w ciągu sekundy. Ruch ręki na drążku kierowniczym uruchamia pojazd oraz powoduje jego przyspieszanie i hamowanie. Poruszając się z prędkością roweru (do 20 km/h) Cityskater znakomicie nadaje się do przejazdów na dystansach zbyt dalekich, by pokonywać je pieszo. Cityskater może przechylać się pod kątem 22 stopni, bardzo dobrze spisuje się więc w zakrętach. Elektryczny silnik umieszczony przy tylnym kole ma moc maksymalną o wartości 450 wat. Pojemność litowo-jonowego akumulatora wynosi 200 Wh; można go w niecałą godzinę naładować do 50% pojemności korzystając z domowego gniazda prądu (230 volt). Zasięg w połowie naładowanego akumulatora wynosi 7,5 km, w pełni naładowany umożliwia przejechanie 15 km. Cityskatera można też ładować podczas transportowania go w bagażniku albo w wagonie kolejowym, jeśli tylko dostępne są tam źródła prądu.

Tylko 11,9 kg. W tej chwili trwa procedura homologacji Cityskatera, której celem jest uzyskanie pozwolenia na poruszanie się nim także po ścieżkach rowerowych. Pojazd waży tylko 11,9 kg, ma długość 850 mm, wysokość 1.170 mm, może udźwignąć ciężar 120 kg i wjeżdżać na wzniesienia o nachyleniu 10 procent. W jego wyposażeniu znajdują się światła z przodu i z tyłu oraz sygnał dźwiękowy. Tarczowy hamulec umieszczono z tyłu. Po złożeniu wysokość Cityskatera wynosi jedynie 330 mm, dzięki czemu zmieści się on w biurze pod biurkiem.

Dane techniczne:

Streetmate
Napęd elektryczny
silnik elektryczny
Moc 2 kW
Akumulator litowo-jonowy
Pojemność 1,3 kWh
Prędkość maks. 45 km/h
Zasięg do 35 km
Masa własna 65 kg

Dane techniczne:

Cityskater
Napęd elektryczny
silnik elektryczny
Moc 450 wat mocy maksymalnej
Akumulator litowo-jonowy
Pojemność 200 Wh
Prędkość maks. 20 km/h
Zasięg do 15 km
Masa własna 11,9 kg

Bezpieczeństwo – ważna rzecz

Podczas wyboru nowego samochodu powinno się zwrócić uwagę m.in. na poziom bezpieczeństwa, jaki on oferuje. Bardzo ważne jest wyposażenie w systemy wspomagające kierowcę, warto przyjrzeć się także wynikom testów zderzeniowych.

Organizacja Euro NCAP tylko w 2017 roku przeprowadziła testy zderzeniowe 70 nowych samochodów oferowanych na europejskim rynku. A od początku istnienia (powstała w 1997 roku) rozbiła – by poprawiać bezpieczeństwo nas wszystkich – niemal 2000 aut. Dziś coraz trudniej zdobyć maksymalną ocenę pięciu gwiazdek w testach Euro NCAP, kryteria są coraz bardziej wyśrubowane. Jak wybrać bezpieczniejszy samochód spośród kilku, które mają identyczną ocenę? Mogą w tym pomóc przyznawane co roku tytuły „Best in class” –  od 2010 roku otrzymują je najlepsze z aut w poszczególnych segmentach. By zdobyć ten tytuł trzeba więc nie tylko uzyskać pięć gwiazdek, lecz także jak najlepsze wyniki za ochronę dorosłych pasażerów, dzieci, pieszych i wyposażenie z zakresu bezpieczeństwa.

Pod tym względem rok 2017 należał zdecydowanie do Volkswagena, który zdobył trzy tytuły na siedem przyznanych. Najlepszymi w swoich klasach okazały się Polo (supermini), T-Roc (małe SUVy) i Arteon (limuzyny). Pozostałe przypadły Subaru XV, Subaru Imprezie, Oplowi Crossland X i Volvo XC60. Łącznie Volkswagen przez osiem lat (tytuły „Best in class” są przyznawane przez Euro NCAP od 2010 roku) otrzymał aż sześć tych prestiżowych wyróżnień. Tyle samo tytułów ma na swoim koncie Ford, inni producenci, jak Volvo, Mercedes czy Toyota mają odpowiednio 4, 3 i 2 tytuły „Best in class”.

Tu warto zauważyć, w 2017 roku Volkswagen zdobył trzy prestiżowe wyróżnienia na trzy możliwe – Euro NCAP testowało w ubiegłym roku tylko tyle modeli VW. Maksymalną notę pięciu gwiazdek uzyskały w 2017 roku także wszystkie trzy modele Volvo, sprawdzane przez Euro NCAP – XC60, S90 i V90. Wystarczyło to jednak „tylko” na jeden tytuł „Best in class”, zdobył go model XC60. Ford nie zdobył w 2017 tytułu najlepszego w segmencie, choć testom poddano aż pięć modeli z niebieskim owalem w logo (Mustanga dwukrotnie). Pięć gwiazdek uzyskała jedynie Fiesta, ale nie wystarczyło to do „Best in class”. Euro NCAP sprawdził w 2017 także trzy Toyoty, ale żaden z „pięciogwiazdkowych” modeli – C-HR i Yaris – nie uzyskał miana najlepszego w segmencie.

Organizacja Euro NCAP wciąż zaostrza kryteria, jakie trzeba spełnić, by zdobyć maksymalną notę pięciu gwiazdek. Mimo to, aż 44 spośród 70 badanych w 2017 roku aut na nią zasłużyło. Z drugiej strony 17 samochodów zdobyło zaledwie 3 gwiazdki, a jednemu autu – Fiatowi Punto – nie przyznano ani jednej! To ostatnie akurat specjalnie nie dziwi – ten model, z niewielkimi zmianami, jest oferowany od 2005 roku. Może co najwyżej zaskakiwać, że Fiat wciąż go produkuje.

Warto przeanalizować wyniki samochodów, które uzyskały trzy gwiazdki. Czyli wynik przyzwoity (zwłaszcza dla małych aut), ale z pewnością nie taki, by się nim chwalić. W gronie „trzygwiazdkowych” aut w 2017 roku znalazły się m.in. Kia Picanto, Kia Rio, Kia Stonic, Suzuki Swift i Toyota Aygo. Dlaczego wymieniamy akurat te modele? Ano dlatego, że wszystkie one były testowane dwukrotnie – w wersji standardowej i wyposażonej w „safety pack”, czyli elementy, zwiększające bezpieczeństwo pasażerów. I rezultat takiego zabiegu jest wyraźnie widoczny – Aygo, Swift i Picanto poprawiły się o jedną gwiazdkę, zaś Rio i Stonic uzyskały maksymalne noty. Jak się okazuje, małe także potrafi być bezpieczne. Szkoda tylko, że za dopłatą. Na pocieszenie – niewysoką. Dwie gwiazdki w przypadku Kii Stonic i Rio „kosztują” 2000 lub 2500 zł – tyle trzeba zapłacić za pakiet Kia Advanced Driving Assistance. W jego skład wchodzą m.in. system Kia Brake Assist i LDWS – układ ostrzegający w przypadku niezamierzonego zjazdu z pasa ruchu. W droższych odmianach pakiet jest uzupełniony o system ostrzegający przed pojazdami w martwym polu lusterek (dopłata rośnie wówczas do 4000 zł).

Małe może być bezpieczne także w podstawowej odmianie. Dowodzą tego wyniki Volkswagena Polo i T-Roca. W obu tych modelach do wyposażenia standardowego należy system Front Assist, który monitoruje obszar przed samochodem. Gdy odległość do poprzedzającego pojazdu zanadto się zmniejszy ostrzeże kierowcę sygnałami graficznymi i dźwiękowymi, a także przyhamuje auto. Front Assist przygotowuje układ hamulcowy do awaryjnego hamowania, a gdy uzna, że kolizji nie da się uniknąć, automatycznie uruchomi hamowanie z pełną siłą. Co ważne, układ rozpoznaje także rowerzystów i pieszych.