Personalizacja – indywidualne ustawienie na zawołanie

Poznań – Ludzie są różni: jedni wysocy, inni niscy, jedni lubią rocka, inni muzykę klasyczną, jedni marzną nawet latem, innym również w zimie jest za gorąco. Jeśli różne osoby korzystają z tego samego samochodu, przy każdej zmianie kierowcy muszą na nowo ustawiać i regulować rozmaite urządzenia na pokładzie. Volkswagen postanowił ich od tego uwolnić. Nowe rozwiązanie najlepiej opisać słowem „personalizacja” – ustawienia preferowane przez konkretnego kierowcę zostają zakodowane pod jego imieniem i uruchamiają się automatycznie po użyciu samochodowego kluczyka. Funkcja ta jest dostępna w nowym T-Rocu, a także we wszystkich wersjach Golfa, Tourana, Tiguana, Passata i Arteona.

Jej obsługa jest bardzo prosta – wszelkie ustawienia preferowane przez konkretnego kierowcę są automatycznie zapisywane na jego indywidualnym koncie. Gdy kierowca opuszcza samochód wybrane przez niego ustawienia wciąż są dostępne na pokładzie w postaci zestawu danych. Dzięki „key memory” zostają one ponownie automatycznie przywołane i aktywowane w chwili, gdy kierowca otworzy samochód swoim kluczykiem. Konta wszystkich użytkowników mogą mieć własne nazwy (z wyjątkiem konta „gość”), które później pojawiają się jako powitanie na ekranie komputera pokładowego między wskaźnikami. Jeśli ktoś przez przypadek będzie miał przy sobie kluczyk innego kierowcy, właściwe ustawienia może błyskawicznie przywrócić „ręcznie” poprzez ekran dotykowy (lub opcjonalny Active Info Display) oraz przyciskami na kierownicy. Za pośrednictwem systemu zarządzania kontami użytkowników w ustawieniach samochodu personalizację można całkowicie dezaktywować (i ponownie uruchomić), a także zmienić konto użytkownika. Do dyspozycji są trzy konta dla użytkowników oraz jedno konto gościnne z zaprogramowanymi ustawieniami.

Zależnie od modelu i wyposażenia można zakodować następujące ustawienia: 

• ustawienie elektrycznie sterowanego ego fotela
• ustawienie lusterek zewnętrznych (w autach z fotelem kierowcy z funkcją pamięci)
• klimatyzacja: wybór żądanej temperatury (prawa/lewa strona), ustawienie wewnętrznego obiegu powietrza, wybór siły nawiewu
• multimedia: m.in. ustawienia nawigacji, stacji radiowych, dźwięku
• wyświetlacz head-up: wybór pokazywanych informacji
• ekran komputera: zestaw informacji, Active Info Display
• wybór profilu jazdy: ostatni wybrany profil
• czujniki parkowania/system wspomagania parkowania: głośność sygnałów dźwiękowych, wysokość tonu
• światła: coming home i living home
• konfiguracja systemów asystujących: automatyczna regulacja odległości ACC, ostrzeżenie przed pieszymi na jezdni, Lane Assist, system rozpoznawania znaków drogowych, Side Assist, czujnik Blind-Spot z systemem wspomagającym wyjazd z miejsca parkowania

 

Alexa dla Lexusa i Toyoty

Samochody marek Toyota i Lexus zyskają możliwość sterowania głosem dzięki wykorzystaniu cyfrowej asystentki o imieniu Alexa, opracowanej przez Amazon – tak postanowił japoński koncern, do którego należą obie marki. Rozwiązanie zacznie w tym roku trafiać do modeli wyposażonych w pakiet aplikacji Toyota Entune 3.0 lub Lexus Enform 2.0.

Działający w oparciu o chmurę system usług głosowych Alexa nie ogranicza się do sterowania funkcjami samochodu – już w tej chwili umożliwia korzystanie z produktów i usług ponad tysiąca różnych firm. Za pomocą Alexy użytkownicy mogą wyszukiwać miejsca i drogi dojazdu w nawigacji, sterować systemami rozrywkowymi, przeglądać wiadomości, tworzyć i uzupełniać listy zakupów, zdalnie sterować inteligentnym domem itd.

– „Dzięki integracji z rozwiązaniem Amazon, klienci Toyoty i Lexusa będą wkrótce mogli rozmawiać z Alexą, jadąc swoimi samochodami” – powiedział Zack Hicks, starszy wiceprezes i dyrektor ds. rozwiązań informatycznych Toyota Motor North America oraz prezes i dyrektor generalny Toyota Connected.

– „Uważamy, że Alexa powinna być obecna wszędzie, gdzie klient mógłby jej potrzebować  – w domu, w biurze, w telefonach – i w samochodach” – mówi John Scumniotales, szef produktu w Amazon Alexa Automotive – „Taka integracja oznacza możliwość interakcji z Alexą praktycznie wszędzie”.

Gdy Alexa jest aktywna, wystarczy ją poprosić o rzeczy takie, jak ustawienie temperatury w inteligentnym domu przed powrotem mieszkańców, dopisanie mleka o listy zakupów czy rozpoczęcie czytania audiobooka z cyfrowej biblioteki.

 

Skoda Vision X: premiera koncepcyjnego miejskiego crossovera na Geneva Motor Show

ŠKODA prezentuje wizję kolejnego kroku na drodze rozwoju gamy modelowej. Hybrydowy model koncepcyjny ŠKODA VISION X to zapowiedź modelu, który ma stanowić kolejny element pełnej sukcesów ofensywy marki w segmencie SUV. Premiera ŠKODY VISION X odbędzie się na tegorocznej edycji targów Geneva Motor Show.

ŠKODA VISION X w zakresie designu cechuje się  precyzyjnymi liniami i czystymi konturami. Ponadto imponuje kompaktowymi proporcjami i dynamicznym charakterem, który odzwierciedla niezwykły lakier w kolorze FlexGreen. Antracytowy dach dodaje samochodowi sportowego charakteru. Charakterystyczne zderzaki, imponujące panoramiczne okno dachowe oraz dwudziestocalowe obręcze kół ze stopów metali lekkich potęgują niezwykłe wrażenie, które wywołuje ŠKODA VISION X.

Wnętrze ŠKODY VISION X definiuje nowy język stylistyczny marki. Szeroka, ergonomicznie zaprojektowana deska rozdzielcza zwraca uwagę dominującym, kolorowym wyświetlaczem. Z jego poziomu w prosty i intuicyjny sposób można uzyskać dostęp do usług z zakresu connectivity. Oświetlone elementy wykonane z kryształowego szkła, w połączeniu z kolorowym wyświetlaczem tworzą nastrojowe efekty świetlne we wnętrzu samochodu.

ŠKODA VISION X to wizja miejskiego crossovera marki. Przyszłe wprowadzenie do oferty ŠKODY nowego auta w tym segmencie ma pozwolić marce na osiągnięcie ambitnych celów związanych z ofensywą modelową. Rozwój portfolio modelowego ze szczególnym naciskiem na segment SUV to filar strategii ŠKODY, nazywanej „Strategią 2025”. Do 2025 roku, ŠKODA AUTO, poza samochodami w pełni elektrycznymi, oferować będzie także modele hybrydowe typu plug-in. Wówczas co czwarty pojazd jaki marka dostarczać będzie na całym świecie, zostanie wyposażony w jeden z tych właśnie typów napędu.

 

 

,

18-latek zbudował elektryczną Toyotę Celicę

Z pewnością nie jest zwyczajnym nastolatkiem. 18-letni Amerykanin, Adam Lansing, może pochwalić się dokonaniami na miarę profesora politechniki, utalentowanego inżyniera, bardzo sprawnego elektryka i mechanika. Sportową Toyotę Celicę z klasycznym, spalinowym napędem przerobił na auto elektryczne. Jak sam mówi – zrobił to, bo nie mógł patrzeć, jak jego starszy brat prosi rodziców o pieniądze na paliwo.

Zaledwie kilka lat temu bardzo cenny dziś pojazd Adama był wrośniętą w ziemię stertą złomu, zapomnianą przez swojego poprzedniego właściciela. Przez jej tylny zderzak wyrosło drzewo. Gdy Adam miał 12 lat, ojciec jego kolegi dowiedział się, że chłopak marzy, by przerobić samochód z napędem spalinowym na całkowicie elektryczny. Ofiarował więc młodemu Lansingowi swoją starą Toyotę Celicę z 1980 roku.

Niezłomnie wierząc w sukces swojego projektu, w ciągu 6 lat Adam przebudował pojazd aż 52 razy, zamieniając legendarną Toyotę Celicę w samochód elektryczny o zasięgu ponad 200 km, zasilany 94 akumulatorami litowo-jonowymi.

Elektryczny dragster

Adam Lansing wpadł na swój pomysł, bo nie chciał prosić rodziców o pieniądze na benzynę, jak dorośnie. Prawdziwą inspiracją i dowodem, że taką przeróbkę da się zrobić, były dla niego publikowane w sieci filmy Johna Waylanda, który przemienił Datsuna 1200 z 1972 roku w potężnego, elektrycznego dragstera, zwanego Białym Zombie.

Widziałem, jak dosłownie katapultował się z linii startu. Było to auto elektryczne, pod którego maską nie było nic prócz niewielkiego silnika elektrycznego. Gdy John opowiadał o prostocie swojej konstrukcji i o tym, że każdy jest w stanie ją zrobić, zrozumiałem, że mogę i ja” – wspomina Lansing.

18-letni dziś absolwent Plano East High School w Teksasie myśli o swojej zawodowej przyszłości związanej z budową samochodów elektrycznych. Większość części potrzebnych do swojego pierwszego projektu zdobył, gdy miał zaledwie 14 lat. Gdy skończył 16 lat, po raz pierwszy uruchomił pojazd i pojechał nim na zakończenie roku szkolnego, a po zajęciach wybrał się z przyjaciółmi na kręgle. W drodze powrotnej elektryczna Celica odmówiła jednak posłuszeństwa, zmieniając radość zwycięstwa w kolejne dwa lata pracy nad konstrukcją napędu.

Choć Adam Lansing nie był wówczas tego świadom, jego ciągłe naprawianie i udoskonalanie samochodu jest zgodne z duchem kaizen – filozofią ciągłego doskonalenia, stosowaną w produkcji samochodów Toyoty. Młody konstruktor wielokrotnie powtarzał ten proces. Za każdym razem, gdy przebudowywał samochód, poprawiał w nim kolejne elementy. – „Przez sześć miesięcy od awarii silnika wiele się nauczyłem. Samochód nie jeździł, lecz dawał nadzieję, że już wkrótce będzie możliwe jego uruchomienie” – wspomina Adam.

Frustracja

Pół roku po awarii silnika Lansing codziennie spędzał nawet po 20 godzin na rozbieraniu i ponownym składaniu swojej elektrycznej Toyoty. – „Do dziś zrobiłem to już 52 razy. Najbardziej frustrujący był okres między 35 a 40 montażem i demontażem. Udało się, wytrzymałem, głównie dzięki wsparciu rodziny, przyjaciół i dziewczyny. Zwyciężyła potrzeba innowacji. Zaszedłem daleko i nie zamierzałem się cofać. Gdy tylko zmieniłem sposób myślenia i zrozumiałem, że w sumie to dobra zabawa, długie dni odbudowy przestały mnie przerażać” – wspomina.

Dwa lata później końcowym rezultatem jego wysiłków był zasięg pojazdu zwiększony z niespełna 20 do ponad 200 km. To oznacza, że Adam dojedzie swoim elektrycznym autem praktycznie wszędzie. Z dumą mówi o tym, że na jednym ładowaniu może nawet kilkakrotnie pokonać trasę z domu w Plano do portu lotniczego Dallas-Fort Worth. Na początku roku, po kolizji z ciężarówką, projekt Lansinga znów zaczął się od nowa. Nastolatek ponownie odbudował i udoskonalił swój pojazd.

Pomoc

Oczywiście 18-letni Adam Lansing nie zrobił wszystkiego sam, a całe przedsięwzięcie sfinansowali rodzice. Zbudował swój pojazd pod wpływem problemów starszego brata z zakupem paliwa oraz… elektrycznego skutera siostry. John Wayland dał mu inspirację i kilka mentorskich rad. W poszukiwaniu nowych rozwiązań Lansing przeszukiwał też internetowe fora.

Przełom nastąpił w ubiegłym roku, gdy Lansing otrzymał wsparcie wynalazców innowacyjnych napędów: Core IV i Wayland’s Plasma Boy Racing, którzy dostarczyli mu litowo-fosforanową baterię o mocy 30 kWh. Zamontowano ją w bagażniku Celiki.

Adam założył też firmę Hawkeye Innovations LLC – marząc, by zacząć zarabiać na życie wykonywaniem konwersji samochodów spalinowych na elektryczne. I pomyśleć, że zaledwie 6 lat temu rozpoczął swój projekt wyłącznie dla zabawy. – „Odkryłem coś, w czym mogę odnieść sukces, a dziś jestem pasjonatem takich konstrukcji” – podsumowuje Lansing.

 

Sojusz Renault-Nissan-Mitsubishi w 5 lat zainwestuje miliard USD w rozwój nowych technologii

Renault-Nissan-Mitsubishi, czołowy sojusz motoryzacyjny na świecie, ogłosił uruchomienie Alliance Ventures, czyli nowego korporacyjnego funduszu venture capital, który w najbliższych pięciu latach zainwestuje około miliarda dolarów we wsparcie otwartej innowacyjności.

W pierwszym roku funkcjonowania fundusz planuje zainwestować 200 milionów dolarów w startupy oraz partnerstwa działające na rzecz otwartej innowacyjności we współpracy z przedsiębiorstwami technologicznymi nastawionymi na nową generację mobilności, w tym na elektryfikację motoryzacji, systemy autonomiczne, systemy łączności oraz sztuczną inteligencję.

 Nowy podmiot ma stać się wiodącą płaszczyzną dla współpracy start-upów i inwestorów, oraz całego ekosystemu venture capital.
  • Priorytetowym celem funduszu są inwestycje w dziedzinie nowych form mobilności związanych samochodami elektrycznymi, systemami pojazdów autonomicznych, usługami online oraz sztuczną inteligencją.
  • Pierwszą transakcją będzie strategiczna inwestycja w amerykańską firmę Ionic Materials, tworzącą bezkobaltowe półprzewodnikowe materiały akumulatorowe.

Dzięki kolejnym inwestycjom Alliance Ventures będzie na dobrej drodze, aby w okresie obowiązywania Alliance 2022, czyli strategicznego planu średniookresowego ogłoszonego w zeszłym roku przez Renault-Nissan-Mitsubishi, stać się największym korporacyjnym funduszem venture capital na rynku motoryzacyjnym.

– Nasze podejście do otwartej innowacyjności pozwoli nam prowadzić inwestycje i współpracować ze startupami i przedsiębiorstwami technologicznymi, które skorzystają na globalnej skali naszego sojuszu. Ten nowy fundusz odzwierciedla ducha współpracy i przedsiębiorczy sposób myślenia, jakie leżą u podstaw sojuszu – mówi Carlos Ghosn, prezes i dyrektor generalny Renault-Nissan-Mitsubishi.

Nowy fundusz ma wyjątkowy charakter, ponieważ oferuje potencjalnym partnerom dostęp do globalnej skali sojuszu Renault-Nissan-Mitsubishi, który w 2017 roku sprzedał ponad 10 milionów pojazdów pod 10 różnymi markami i jest obecny na wszystkich najważniejszych rynkach przemysłu motoryzacyjnego.

Alliance Ventures zainwestuje w start-upy, dzięki czemu sojusz uzyska dostęp do nowych technologii oraz rodzajów działalności, które pozwolą osiągnąć oczekiwany zwrot finansowy. Fundusz będzie dokonywać strategicznych inwestycji na wszystkich etapach rozwoju startupów, jak również będzie wspierać przedsiębiorców dopiero wchodzących na rynek motoryzacyjny oraz ułatwiać tworzenie nowych partnerstw.

Pierwszą transakcją Alliance Ventures będzie strategiczna inwestycja w amerykańską i firmę Ionic Materials, która opracowuje bezkobaltowe, półprzewodnikowe materiały akumulatorowe. Objęcie tych udziałów zbiega się w czasie z realizacją wspólnego porozumienia o rozwoju z sojuszem, którego celem jest współpraca w zakresie badań i rozwoju. Firma Ionic Materials, której siedziba znajduje się w Massachusetts, pracuje nad innowacyjnymi, stałymi elektrolitami polimerowymi, które pozwalają na zwiększenie osiągów oraz oszczędności podczas produkcji wysokoenergetycznych akumulatorów pojemnościowych przeznaczonych m.in. dla przemysłu motoryzacyjnego.

Właśnie dzięki takim inwestycjom Alliance Ventures pomaga zidentyfikować nowe technologie, jak również wspiera ich rozwój w taki sposób, aby członkowie sojuszu mogli je potencjalnie wykorzystać w przyszłości. Inicjatywy te są zbieżne z założeniami planu Alliance 2022, którego głównym celem jest zacieśnienie współpracy oraz podwojenie przed końcem 2022 roku efektu synergii generowanego przez Renault, Nissan i Mitsubishi Motors do poziomu przekraczającego 10 miliardów euro.

Początkowa inwestycja funduszu wynosząca 200 milionów dolarów stanowi dodatek do ponad 8,5 miliardów euro przeznaczanych corocznie przez członków sojuszu na inwestycje związane z badaniami i rozwojem.

Na czele Alliance Ventures stanie François Dossa, który ma ponad 20 lat doświadczenia w bankowości inwestycyjnej, a od sześciu lat jest związany z sojuszem. W ostatnim czasie zajmował stanowisko dyrektora generalnego Nissan Brazil. Alliance Ventures będzie także czerpał z wiedzy specjalistycznej oraz korzystał z szans określonych przez wielofunkcyjny zespół ekspertów firm Renault, Nissan i Mitsubishi.

Inicjatywa stanowi uzupełnienie dla strategii sojuszu, której głównym celem jest poszukiwanie większych przychodów i oszczędności, jak również unikanie kosztów w takich obszarach jak elektryfikacja motoryzacji, autonomiczne systemy napędowe i systemy łączności pojazdów. Przed końcem obowiązywania planu sojusz ma zamiar zaprezentować opinii publicznej 12 modeli z napędem elektrycznym, które bazować będą na wspólnych płytach EV i komponentach, jak również 40 pojazdów wyposażonych w system autonomicznej jazdy. Sojusz planuje także kontynuowanie rozwoju usług związanych ze zrobotyzowanymi taksówkami.

We współpracy z istniejącymi zespołami ds. rozwoju i zaawansowanych rozwiązań technologicznych Alliance Ventures planuje wskazywać obszary innowacyjności oraz określać rynki geograficzne, gdzie konieczne są inwestycje. Co więcej, będzie rekrutować ekspertów od kapitału wysokiego ryzyka do pracy nad wspólną platformą. Biura Alliance Ventures prawdopodobnie zostaną zlokalizowane w Dolinie Krzemowej, Paryżu, Jokohamie i Pekinie, a więc w pobliżu ośrodków technologiczno-rozwojowych firm będących członkami sojuszu, jak również w regionach silnie nastawionych na innowacyjność.

Renault (40%), Nissan (40%) i Mitsubishi Motors (20%) będą finansować ten podmiot wspólnie. Powołany zostanie specjalny komitet inwestycyjny, który będzie podejmować decyzje dotyczące inwestycji oraz monitorować efektywność prowadzonych działań.

– Ta inicjatywa inwestycyjna ma na celu przyciągnąć do sojuszu najbardziej obiecujące startupy technologiczne funkcjonujące na globalnym rynku motoryzacyjnym – powiedział Carlos Ghosn.

W ramach planu strategicznego Alliance 2022 Renault-Nissan-Mitsubishi przewidują, że łączne dochody wszystkich firm osiągną kwotę 240 miliardów dolarów, a roczna sprzedaż pojazdów przekroczy poziom 14 milionów przed zakończeniem 2022 roku.

Link do informacji na temat François Dossa: www.alliance-2022.com/venture-executives/francois-dossa/
Aby uzyskać więcej informacji na temat Alliance Ventures, a także w celu przedstawienia propozycji inwestycyjnych, prosimy o odwiedzenie strony: www.alliance-2022.com/venture-about-us/

 

Toyota Research Institute przeznaczyła milion dolarów na otwarte oprogramowanie dla robotów

Toyota Research Institute (TRI) już po raz drugi wsparła Open Source Robotics Foundation (OSRF). Fundacja zajmująca się organizowaniem międzynarodowej społeczności programistów, którzy rozwijają otwarte oprogramowanie dla robotów, otrzymała od firmy badawczej Toyoty milion dolarów.

Open source w robotyce

OSRF jest organizacją non-profit, założoną przez specjalistów, którzy zajmują się rozwijaniem, udostępnianiem i wdrożeniami oprogramowania open source dla robotów. Grupa nadzoruje rozwój systemu operacyjnego ROS (Robot Operating System), elastycznej struktury, która obok oprogramowania dla robotów służy do rozbudowy trójwymiarowego symulatora Gazebo. Otwarte systemy OSRF służą użytkownikom na całym świecie do badań oraz edukacji.

Open source dla autonomicznych samochodów

Dzięki pomocy Toyota Research Institute fundacja OSRF rozwinie możliwości ROS i Gazebo w kierunku zastosowań w motoryzacji. Niedługo zadebiutuje ROS2, druga generacja systemu operacyjnego, która zdaniem OSRF będzie masowo wykorzystywana do tworzenia oprogramowania dla autonomicznych samochodów. Gazebo może służyć programistom do testów symulacyjnych, które zwiększą bezpieczeństwo rzeczywistych jazd testowych. W ostatnim roku społeczność ROS opracowała dwa duże systemy open source dla autonomicznych samochodów, z których może korzystać każdy inżynier czy programista.

“Oprogramowanie open source dla robotyki staje się coraz bardziej rozpowszechnione w branży motoryzacyjnej. TRI pomaga nam w poprawie jakości i niezawodności naszych systemów, które służą do rozwijania autonomicznych samochodów” – powiedział Brian Gerkey, CEO OSRF. – „Wsparcie TRI pozwoli nam przeprowadzić także kluczowe aktualizacje, dzięki którym nasze oprogramowanie będzie nadal łatwo dostępne i możliwie bezbłędne”.

Toyota rozwija najnowocześniejsze technologie  

Toyota Research Institute to firma badawcza, założona przez Toyotę w 2015 roku. Japoński koncern przeznaczył na jej działalność miliard dolarów w ciągu 5 lat. TRI zajmuje się przede wszystkim rozwojem systemów autonomicznej i zautomatyzowanej jazdy (Guardian i Chauffeur), robotyką, sztuczną inteligencją oraz wykorzystaniem sztucznej inteligencji i uczenia się maszyn w pracach nad nowymi materiałami.

W styczniu na targach CES w Las Vegas TRI zaprezentowała nową generację samochodu doświadczalnego Platform 3.0 do badań nad autonomicznym prowadzeniem. Nowy prototyp jest doskonalszy od poprzednika pod kilkoma względami. Po pierwsze, system autonomicznej jazdy z technologią LIDAR ma zasięg wydłużony do 200 m i działa w zakresie 360 stopni, a nie tylko do przodu. Co jeszcze ciekawsze z punktu widzenia przyszłych możliwości wdrożenia technologii autonomicznego prowadzenia do seryjnych samochodów, zestaw kamer i czujników LIDAR został ukryty pod zgrabnym panelem dachowym, który tworzy elegancką całość z linią dachu.

Toyota Research Institute mieści się w Stanach Zjednoczonych w trzech lokalizacjach – w Los Altos w Kalifornii, w Cambridge w Massachusetts oraz w Ann Arbor w Michigan. Firma ściśle współpracuje z Uniwersytetem Stanforda, MIT oraz Uniwersytetem Michigan, w pobliżu których zostały umiejscowione jej ośrodki badawcze.

 

Toyota inwestuje w aplikację taksówkową Japan Taxi

Toyota szuka sposobów na umocnienie swojej pozycji w nowych, przyszłościowych branżach, dlatego angażuje się w nowoczesne usługi transportowe, oparte na technologii łączenia samochodów w chmurze. W tym miesiącu firma zainwestuje 7,5 miliarda jenów (68,6 miliona dolarów) w Japan Taxi, aplikację taksówkową na telefony i tablety działającą w całej Japonii.

Toyota i Japan Taxi będą współpracowały w kwestiach terminali taksówkowych połączonych w chmurze oraz zbierania i przetwarzania danych z samochodów. Akio Toyoda, prezydent Toyoty, ma duże ambicje w związku z zaangażowaniem koncernu w nowe, przyszłościowe formy transportu, które wykraczają poza tradycyjnie rozumianą motoryzację. Jego zdaniem technologie chmury i Big Data w szybkim tempie przeobrażą branżę transportową, tworząc nowe możliwości rozwoju. Toyoda jest przekonany, że taka okazja zdarza się raz na stulecie – już niedługo motoryzacja będzie zdominowana przez elektryfikację napędów, autonomiczne prowadzenie i usługi oparte na połączeniu w chmurze. Prezydent Toyoty zamierza przekształcić jednego z największych producentów samochodów na świecie o 80-letniej tradycji w globalnego dostawcę usług mobilności.

W ubiegłym roku Toyota rozpoczęła program testowy urządzenia do zbierania danych z samochodów – w ramach pilotażu zostało ono zamontowane w 500 tokijskich taksówkach. Zbieranie danych na temat trasy i funkcjonowania samochodu podczas jazdy oraz rejestracja wideo w czasie rzeczywistym pozwoli opracować dynamiczne mapy, potrzebne m.in. do funkcjonowania autonomicznych samochodów. Toyota planuje wprowadzić na rynek system zautomatyzowanej jazdy po autostradzie o nazwie Highway Teammate w 2020 roku, a w ciągu kilku następnych lat w ofercie firmy pojawi się Urban Teammate – system autonomicznej jazdy po mieście.

W 2011 roku firma Japan Taxi wprowadziła aplikację na smartfony i tablety do zamawiania usług taksówkarskich, obejmującą całą Japonię. Do dziś została ona pobrana przez 4 miliony użytkowników, którzy mogą korzystać z 60 000 taksówek. Obecnie co czwarta taksówka działająca w Japonii jest objęta tym serwisem. Firma należy do Ichiro Kawanabe, prezesa japońskiej federacji taksówkarskiej oraz właściciela Nihon Kotsu Co. – największej firmy taksówkarskiej w kraju. Nihon Kotsu wprowadza do użytku nowy hybrydowy model Toyota JPN Taxi, samochód przystosowany do potrzeb osób niepełnosprawnych, który z wyglądu przypomina londyński black cab. Pojazd zadebiutował w październiku 2017 roku i do końca roku uzyskał sprzedaż 1 500 egzemplarzy.

 

,

Porsche i Audi wspólnie rozwijają architekturę elektrycznych samochodów

Wspólna ofensywa Porsche i Audi w zakresie mobilności elektrycznej rozpoczęła się dziesięć miesięcy temu. Teraz, obaj producenci pojazdów segmentu premium pogłębiają współpracę nad rozwojem tej dziedziny i nadają jej konkretny wymiar. Jej rezultatem ma być pionierska architektura Premium Platform Electric (PPE) – Elektryczna Platforma Premium. Dzięki temu projektowi, zarówno Porsche jak i Audi chcą wspólne kształtować mobilność jutra, a w przyszłości razem wprowadzać samochody elektryczne na rynek.

Dzięki efektywnemu, wspólnemu wykorzystywaniu potencjału rozwojowego, obie supernowoczesne marki tworzą przestrzeń w której pracują nad elektryfikacją, cyfryzacją, autonomiczną jazdą oraz udoskonalaniem wysoce wydajnych napędów konwencjonalnych. „Gdybyśmy sami musieli uporać się ze stojącymi przed nami zadaniami, to koszty byłyby wyższe o około 30 procent” – mówi Oliver Blume, prezes zarządu Porsche AG. Rupert Stadler, prezes zarządu AUDI AG, dodaje: „PPE, to dla nas kluczowy projekt przyszłości. Właściwości, zerowa emisja i opłacalność, to idealne połączenie, które mogło się zrodzić dzięki wyjątkowej w branży motoryzacyjnej współpracy. 1+1 daje w tym przypadku 3.”

Dla wspólnego przedsięwzięcia, które ma stworzyć trzy rodziny modelowe, uruchomiono biura konstrukcyjne w Ingolstadt i Weissach. Dwa z trzech planowanych projektów pojazdów, z których każdy obejmuje modele obu producentów, są prowadzone przez Audi, a jeden przez Porsche. Do prac włączyło się blisko 550 konstruktorów Audi i 300 inżynierów Porsche, a tendencja jest rosnąca. Konstruktorzy wymieniają się – dwa dni w tygodniu spędzają w partnerskim biurze konstrukcyjnym.

Dzięki nowej architekturze, Audi i Porsche będą mogły optymalnie wykorzystywać zalety pojazdu o napędzie czysto elektrycznym – na przykład w zakresie wyposażenia, rozstawu osi czy przestrzeni. Równocześnie architektury są tak elastyczne, że w ramach jednej rodziny modelowej będą mogły powstawać pojazdy zarówno z niskim, jak i z wysokim zawieszeniem, czyli SUV-y i limuzyny. Pierwsze modele zbudowane na platformie PPE planowane są na koniec 2021 roku. Wcześniej, w 2018 i 2019 roku, na rynku pojawią się seryjnie produkowane modele e-tron i Mission E – czyli pierwsze w pełni elektryczne pojazdy obu marek premium.

Gama produktów Audi staje się coraz bogatsza. Przyszłość marki wyznaczać będą takie rozwiązania jak: MEB (Modułowy System Elektryczny – rozwijany wciąż przez koncern VW), PPE, dwie konwencjonalne, zmodernizowane architektury oraz nowe idee powstające w dziale pojazdów sportowych. Transformacja przedsiębiorstwa, która już się rozpoczęła, sprawia, że moce i środki finansowe wykorzystywane są dokładnie tak, jak powinny.

„Z ekonomicznego i technicznego punktu widzenia jesteśmy wśród konkurencji w ścisłej czołówce” – Rupert Stadler jest tego pewien. „Współpraca przebiega nadzwyczaj dobrze, a wyraźnie oddzielone, charakterystyczne dla danej marki właściwości produktu, to nasz najwyższy priorytet. Audi, jeszcze lepiej niż kiedykolwiek dotąd wykorzystuje swe szanse na polu kreowania stylistyki, architektury wnętrza i interfejsu użytkownika, tak, by tworzyć niepowtarzalne pojazdy.”

 

Cyfrowe serce marki: Centrum Danych Skoda Auto

Zajmujące 700 m2 Centrum Danych ŠKODA AUTO steruje procesami produkcyjnymi i logistycznymi ośmiu fabryk i siedemdziesięciu importerów marki. Przedstawiamy kulisy tego niesamowitego miejsca.

Od wciśnięcia przycisku uruchamiającego pierwszy komputer pracujący w zakładach ŠKODY minęło już blisko pięćdziesiąt lat. Było to w roku 1969, gdy w jednej z piwnic fabryki w Mladá Boleslav zainstalowano pionierski serwer. Obecne, znajdujące się w tym samym mieście, Centrum Danych ŠKODY wnosi moce obliczeniowe na nieporównywalnie wyższy poziom. Bez pomocy komputerów współczesna firma nie mogłaby już wyprodukować, sprzedać ani serwisować żadnego samochodu.

„Nasze Centrum Danych tworzą wyspecjalizowane serwerownie, których zadaniem jest dopilnowanie, by wszystkie systemy i technologie informatyczne działały płynnie, stabilnie i niezależnie od czynników zewnętrznych”- mówi Petr Rešl, Główny Informatyk Działu Produkcji i Logistyki. „Nasze serwery wykonują obliczenia dla Działu Badawczo-Rozwojowego, dostarczają korespondencję email pracowników ŠKODY i przechowują dane o wszystkich samochodach wyprodukowanych przez naszą markę, dokumentując takie szczegóły jak momenty dociskowe poszczególnych śrub” – zauważa Rešl.

Całe Centrum jest rozplanowane niczym gigantyczny, wirtualny mózg, w którym pojedyncze serwery i dyski są zebrane w sekcjach razem tworzących jeden superkomputer. Jedno pomieszczenie jest zarezerwowane do przechowywania danych, w kolejnym znajduje się awaryjne źródło zasilania.

Każde z dwóch pomieszczeń serwerowni mieści 96 szaf serwerowych podłączonych do dwóch niezależnych źródeł zasilania. W sumie Centrum Danych ŠKODA AUTO mieści obecnie około 5000 serwerów. Do przechowywania wszystkich danych wykorzystuje się w pełni zautomatyzowaną bibliotekę taśmową.

Pomieszczenia w Centrum Danych są wentylowane z pomocą chłodnego powietrza, które jest dostarczane przez tzw. podłogę techniczną. W obu serwerowniach rozmieszczone są jeszcze klimatyzatory. To bardzo wydajne jednostki, z których każda dysponuje mocą 150 kW – to wartość, która wystarczyłaby do utrzymania niskiej temperatury w pięćdziesięciu biurach. Miejsce to wyposażone jest także w szczególne środki zapobiegające rozprzestrzenieniu się ognia.

Na dachu Centrum Danych pracują trzy hybrydowe klimatyzatory, które odprowadzają ciepło wygenerowane przez pracujące serwery. Chłodziwem jest tu niezamarzająca mieszanina glikolu działająca także przy niskich temperaturach otoczenia napotykanych zimą. W gorące letnie dni placówka wykorzystuje system zraszaczy utrzymujący wokół klimatyzatorów wodną mgiełkę.

Dzienne zapotrzebowanie energetyczne Centrum Danych wynosi 31 MWh – to mniej więcej tyle, ile przeciętne gospodarstwo domowe zużywa w dwa tysiące dni. Serwerownie muszą posiadać także swoje własne, awaryjne źródło zasilania na wypadek przerwy w dostawie prądu. Na parterze budynku znajdują się agregaty prądotwórcze z silnikami wysokoprężnymi wykorzystywane do zasilania układu chłodzącego oraz system awaryjnego zasilania bezprzerwowego stanowiący zabezpieczenie dla serwerów.

 

 

 

 

Toyota rozpoczyna Start Your Impossible

Kampania odzwierciedla olimpijskiego i paraolimpijskiego ducha wsparcia, wyzwania i rozwoju. Reklamy są emitowane podczas Zimowych Igrzysk Olimpijskich i Paraolimpijskich Pjongczang 2018.

Kampania Start Your Impossible powstała, by celebrować ośmioletnie globalne partnerstwo z Międzynarodowym Komitetem Olimpijskim i Międzynarodowym Komitetem Paraolimpijskim oraz transformację Toyoty w firmę skupioną na szeroko rozumianej mobilności. Jest to pierwsza tego rodzaju akcja marketingowa Toyoty o globalnym zasięgu. Rozpoczęła się wraz z inauguracją Zimowych Igrzysk Olimpijskich i Paraolimpijskich Pjongczang 2018 i obejmuje 27 krajów.

Start Your Impossible daje świadectwo ewolucji Toyoty, prezentując prawdziwe historie olimpijskich i paraolimpijskich zawodników związane z mobilnością, a także zwykłych sportowców, którzy swoją postawą manifestują takie wartości jak pokora, wytężona praca i wytrwałość. Za pomocą historii o determinacji olimpijczyków i paraolimpijczyków oraz prezentacji technologii Toyoty kampania podkreśla długofalowe zaangażowanie firmy w tworzenie bardziej egalitarnego i zrównoważonego społeczeństwa, w którym każdy może się zmierzyć z tym, co dla niego niemożliwe. Dwa twórcze filary wielopłaszczyznowej kampanii to „inspiracja”, która celebruje ludzkiego ducha, oraz „świadectwo”, które prezentuje innowacyjne pomysły Toyoty, wspierające ludzi w swobodnym poruszaniu się.

Na serię reklam “Start Your Impossible” składają się:

  • „Frozen”: Prezentujący ikoniczne momenty w historii igrzysk olimpijskich i paraolimpijskich spot „Frozen” ma na celu wzmocnić debatę na temat globalnego ocieplenia oraz jego nieuchronnego wpływu na Zimowe Igrzyska Olimpijskie i Paraolimpijskie, które dają nam piękno, nadzieję i bohaterów.
  • „Thin Ice”: Ludzki duch jest potężny i niepowstrzymany. Kiedy pojawiają się trudności, ludzie wyjątkowi są gotowi, by spojrzeć w oczy przeciwnościom. Ashley Wagner, amerykańska łyżwiarka figurowa i medalistka olimpijska, powraca na lodowisko z przekonaniem, że każdy dzień jest okazją do tego, by tańczyć, ruszać się i sunąć po lodzie.
  • „Lanes of Life”: To optymistyczny spot o drodze życia sześciu olimpijskich snowboardzistek – Evy Samkovej (Czechy), Lindsey Jacobellis (USA), Belle Brockhoff (Australia), Chloé Trespeuch (Francja), Carle Brenneman (Kanada) oraz Isabel Clark Ribeiro (Brazylia).
  • „Dreams”: Najmniejszy błąd może zaprzepaścić marzenia zawodnika, tak samo jak niewielki błąd na drodze. Reklama „Dreams” prezentuje system zautomatyzowanej jazdy Guardian Toyoty, który pełni funkcję trenera kierowcy.
  • „Magic”: Robot domowy Human Support Robot Toyoty pomaga niepełnosprawnemu chłopcu.
  • „Runner”: Biegacz pokonuje ból, strach i zwątpienie, by zrobić najtrudniejszy krok w swoim życiu.
  • „Join the Team”: Zwykły chłopiec, dla którego sensem życia jest dążenie do celu, przeżywa radość olimpijczyka, uświadamiając sobie, że dzięki konsekwencji może zrealizować swoje zamiary.

Toyota dołączyła do kampanii również wcześniej opublikowane spoty. 60-sekundowy „Good Odds” przedstawia prawdziwą historię Lauren Woolstencroft, paraolimpijskiej narciarki alpejskiej z Kanady, która wbrew minimalnym szansom została legendarną złotą medalistką w Igrzyskach Paraolimpijskich. Trwająca 60 sekund reklama „Mobility Anthem” zbiera historie różnych osób w wieku od 1 do 100 lat związane z ruchem, akcentując starania Toyoty, aby zapewnić każdemu większą mobilność.

„Toyota jest przekonana, że mobilność znacznie wykracza poza samochody, a prawo do poruszania się jest jednym z praw człowieka. Ta kampania, a także nasze globalne partnerstwo z Międzynarodowymi Komitetami Olimpijskim i Paraolimpijskim, odzwierciedlają zaangażowanie firmy w zapewnienie każdemu wolności poruszania się” – skomentował Ed Laukes, wiceprezydent ds. marketingu Toyota Motor North America. – „Start Your Impossible opowiada historie wyjątkowej siły i zwycięstw”.

„Start Your Impossible to globalna kampania korporacyjna, prezentująca najważniejsze wartości Toyoty, która ma na celu zainspirowanie pracowników, partnerów i klientów firmy” – powiedział Noriaki Yamashita, dyrektor sprzedaży i marketingu Toyota Motor Corporation.

Kampania Start Your Impossible powstała dzięki współpracy agencji Saatchi & Saatchi oraz Dentsu.

Więcej informacji o globalnym partnerstwie Toyoty z Międzynarodowym Komitetem Olimpijskim i Międzynarodowym Komitetem Paraolimpijskim oraz na temat kampanii Start Your Impossible na stronie www.mobilityforall.com lub na kanale YouTube Toyota Global.